Niestety z powodu niezbyt dobrej pogodu i skrócenia wizyty w
iranie chyba nas ominie ten Savalan :( moze następnym razem się załapiesz :)
Wczoraj, po około 20 godzinach spędzonych na granicy udało
nam się wjechać do Iranu :) początkowo chcieliśmy przekroczyć granicę
Turecko/irańską koło Van, ale z powodu braku Carnet de Passage wysłano nas na
drugie przejście: koło Dougabayzit. Po 5 godzinach w trasie dotarlismy do
granicy, ale z powodu błędnego wbijania pieczątek przez Tureckich celników i
policjantów, okazało się, że musimy czekać do rana, wiec czekał nas nocleg w
strefie niczyjej :)
Rano znów 5 godzin załatwiania niewiadomo czego przez
Turków, potem 2 godziny po stronie Iranskiej i w koncu wjechaliśmy razem z
Batumi do Iranu!!!
W Tabriz przy rezerwacji hotelu spotkała nas para Iranczyków
i z radością zaprosiła do siebie, z czego oczywiście skorzystaliśmy :)
W Iranie z różnych względów mamy do spędzienia tylko 4 dni,
więc plan będzie mocno napięty :Tabriz, Urmia, Ardabil, Julfa i dalej do
granicy z Armenią.
Więcej szczegółów w kraju z łatwiejszym dostępem do
interentu....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz