środa, 27 marca 2013

Aktualizacja planu wyprawy Iran East Trip 2013

W ostatnich dniach trochę się u nas działo.
Przede wszystkim z przykrością musimy poinformować o zmianach w naszej ekipie - z różnych powodów, w tym bardzo osobistych lub zdrowotnych z wyprawy musieli zrezygnować Kasia z Pawłem oraz Ewelina z Grześkiem. Została nas wiec piątka. Przez chwilę rozważaliśmy opcję uzupełnienia składu przez Odyssei i Kaukaz.pl, ale chyba zrobiło się już zbyt mało czasu na załatwienie niezbędnych formalności, szczególnie wiz.
A propos wiz, chwilowo też mieliśmy problem z wizą do Iranu (2 z nich zaginęły gdzieś w drodze do ambasady), ale na szczęście po szybkiej interwencji się odnalazły.
W związku z zmniejszeniem ilości osób zdecydowaliśmy się na podróż tylko jednym autem, wprawdzie w piątkę będzie jednak nieco ciasno, ale zaplanowaliśmy trochę udogodnień, które pozwolą nam nieco zminimalizować dyskomfort. Skorzystaliśmy np. z nowiutkiego połączenia lotniczego Kutaisi (Gruzja) - Warszawa, obsługiwanego przez Wizzair - bilet w jedną stronę za jedyne 250 zł :)

Poza tym nasz W124 trafił do warsztatu celem przygotowania do tej długiej trasy. Obowiązkowa wymiana oleju, płynów, pasków, kilku sparciałych gum i zużytych linek powinna zagwarantować nam bezawaryjne i bezpieczne pokonanie zaplanowanych 10 000 km - ile będzie nas to kosztowało okaże się już za kilka dni...

W między czasie udało nam się nawiązać kilka znajomości przez Couchsurfing z osobami z Turcji, Iranu i Gruzji, od których uzyskaliśmy sporo cennych wskazówek dotyczących poszczególnych punktów na naszej trasie, kilka propozycji zorganizowania noclegu oraz pomoc w wejściu na Mt. Savalan w Iranie.

 



Wkrótce powinniśmy otrzymać też wizy do Rosji i w zasadzie wszystko co niezbędne będzie już gotowe. Pozostanie nam już tylko skompletowanie sprzętu, ciuchów, zapasów i ruszamy w drogę...

środa, 20 marca 2013

Polecamy - 3x5k Peaks Trekking Expedition




Oto kolejny dowód na to, że ludzi uwielbiających taki jak my rodzaj turystyki kwalifikowanej jest więcej - dziś nawiązaliśmy współpracę z autorami niezwykle ciekawie zapowiadającego się projektu  3x5k Peaks Trekking Expedition. Chłopaki, wraz z "żeńskim pierwiastkiem" planują wyprawę trekkingową, która ma na celu zdobycie trzech szczytów górskich mierzących ponad 5000 m n.p.m. oraz znajdujących się w różnych państwach Bliskiego Wschodu.
W sierpniu 2013 roku, jako 5 osobowa grupa, wyruszą z Wrocławia i wylądują w stolicy Iranu, Teheranie. Zaczynają od zdobycia najwyższego szczytu tego państwa (Damavand 5604m n.p.m.).
Kolejnym przystankiem będzie Armenia i najwyższa góra tego kraju (Aragats 4095m n.p.m.). Następnie przedzierając się przez Gruzję, pokonując pieszo (ok. 150km) jej najważniejszą atrakcję turystyczną - Gruzińską Drogę Wojenną planują wejście na na szczyt Kaukazu, który jest wyższy niż Mont Blanc  - Kazbek 5047m n.p.m., na który my też zresztą planujemy powrócić w najbliższym czasie.  Zwieńczeniem Ich wyprawy będzie przekroczenie granicy gruzińsko-rosyjskiej oraz zdobycie najwyższego szczytu Europy, czyli Elbrusa 5643m n.p.m., który należy do górskiej Korony Świata. Całość wyprawy, oprócz lotu do Iranu, ma odbyć się za pomocą lokalnych i lądowych środków transportu. Trasa mierzy 5200km, a jej czas ograniczony jest do 30 dni.
Ideą tej wyprawy jest szerzenie trekkingu wysokogórskiego, rozwijanie pasji, poznawanie obcych kultur, a przede wszystkim pokonanie własnych granic oraz udowodnienie, że warto walczyć o marzenia.

Zupełnie tak jak u nas :)

Życzymy zdarcia butów i udanej wyprawy !!!




czwartek, 14 marca 2013

Przez kraj winem płynący :)

      Gruzja – część z naszej ekipy była już w Gruzji i przywiozła z stamtąd mnóstwo wspomnień.  Również coraz częściej w publikacjach pojawiających się w naszym kraju widać rosnące zainteresowanie tym krajem m.in.  Katarzyna Pakosińska  prowadziła program telewizyjny o Gruzji, Marcin Meller napisał książkę, w wywiadach korespondent wojenny Wojciech Jagielski bardzo pozytywnie ocenia Gruzinów i ich poczucie humoru, również Pascal Brodnicki i Robert Makłowicz w swoich programach  kulinarnych odwiedzili Gruzję i byli urzeczeni tamtejszymi potrawami.
      Nasza trasa tegorocznego przejazdu ma na celu dwa główne punkty – mianowicie region winiarski Kachetię oraz góry Kaukazu. Na pewno warto zwiedzić nadmorski kurort jakim jest Batumi (znane nam z piosenki  Filipinek -  faktycznie w niedalekim sąsiedztwie Batumi są pola herbaciane) piękne miejsce z przyjemnym i trochę śródziemnomorskim klimatem. Przy samym morzu zaskakują palmy, których nie widuje się w głębi lądu, wzdłuż kamienistych plaż można przechadzać się szerokimi promenadami. Warto również zwiedzić stolicę kraju – Tibilisi – malowniczo położona w dolinie rzeki, łatwo trafić na bardzo duże targowiska na których można kupić wszystko, a urzekają mnogością kolorów i zapachów. Podczas spaceru po stolicy nie można zapomnieć o starej części miasta gdzie w drobnych uliczkach widuje się przepiękne drewniane galerie jakby przyklejone do domów. Położenie w dolinie rzeki powoduje, że w kilku miejscach można znaleźć punkty widokowe, z których z przyjemnością podziwiamy panoramę miasta. W tym roku po raz pierwszy mamy zamiar dotrzeć do Kachetii czyli regionu winiarskiego – w całym kraju oraz po za jego granicami można kupić wina z tego regionu – różnią się one w smaku od win europejskich gdyż fermentacja i dojrzewanie win gruzińskich odbywa się w ogromnych glinianych stągwiach – dlatego w odróżnieniu od win europejskich nie mają delikatnego posmaku drewna dębowego (który w naszych winach pochodzi z beczek w których są przechowywane). Kolejnym punktem wyprawy jest Gruzińska Droga Wojenna prowadząca przez góry Kaukazu do Rosji (główny szlak przez Kaukaz  łączący Tibilisi z Władywostokiem) . Na trasie tej wyprawy na pewno na dłuższą chwilę zatrzymamy się w miasteczku Stepantsminda położonym u podnóży pasm górskich w których znajduje się szczyt Kazbek (5033 m n.p.m.). Ponad miejscowością, nieopodal szlaku na Kazbek znajduje się klasztor Cminda Sameba malowniczo położony na wysokości ponad 2100 m n.p.m. Dalej Gruzińska Droga Wojenna doprowadzi nas do przejścia granicznego z Rosją. Tu pożegnamy się z krajem o niebywałej kulturze i  niezapomnianym jedzeniu.

środa, 13 marca 2013

Zrozumieć Iran

Na naszym profilu facebookowym ukazał się kolejny wpis pod szydlem "zrozumieć Iran".
Tym razem szerzej o aktorce i piosenkarce w jednym, Golshifteh Farahani.
Kto i dlaczego nie pozwala jej wrócić do Iranu?
Z kim występuje i w jakich filmach zagrała ta jedna z najszerzej znanych irańskich aktorek młodego pokolenia?

Przekonajcie się sami :)

Wnioski wizowe do Federacji Rosyjskiej - krok 1.

W dniu dzisiejszym wykonaliśmy pierwszy krok, na długiej liście formalności do uzyskania wiz tranzytowych przez terytorium Federacji Rosyjskiej. Na stronie Ambasady wypełniliśmy elektroniczne wnioski wizowe dla wszystkich. Pozostaje je teraz podpisać, zebrać w jednym miejscu i omówić się na złożenie kompletu dokumentów.
Zgodnie z informacją ze strony potrzebujemy:
1. wypełnić formularze, podpisać
2. dołączyć zdjęcia 3,5x4,5
3. posiadać paszport ważny minimum 180 dni
4. ubezpieczenie kosztów leczenia, posiadamy kartę "Planeta Młodych" w pakiecie extreme
5. podstawę do uzyskania wizy (tutaj jeszcze zbieram informację, co wymagane jest do wizy tranzytowej, jeśli chce się jechać swoim autem)


Trasa ma dwie alternatywy, preferowana to ta przez Sochi z uwagi na bliskość morza, ale wciąż ustalamy, czy możliwe jest bezpieczne przejechanie przez Abchazję, które w przyszłości pozwoli nam wrócić formalnie do Gruzji:

 Jeśli Abchazja okaże się dla nas niedostępna, to malownicza i sprawdzona w 2011 droga wojenna stoi przed nami otworem :)

poniedziałek, 11 marca 2013

Z naszego Facebooka - IRAN vs USA

Oto jak Iran zagraża USA.

  
Gwiazdki oznaczają miejsca, w których USA posiada aktualnie swoje wojska (stan na 2012).

sobota, 9 marca 2013

Góry – Nemrut Dagi cz. 2

Jak już było wcześniej wspomniane, jest jeszcze jeden szczyt o nazwie Nemrut Dagi. Trudno mi teraz stwierdzić, który jest ‘lepszy’, tym bardziej że oba od siebie się zupełnie różnią. Nemrut Dagi nr 2 to uśpiony wulkan, położony w samym sercu Kurdystanu, przy jeziorze Van (które mimo, że leży w Turcji to zwane jest jednym z 3 mórz Armenii obok Jeziora Sewan i Jeziora Urmia), ok. 500 km na wschód od jego bardziej znanego imiennika (mam na myśli tego wpisanego na listę Unesco). Jest też wyraźnie wyższy – ponad 2 900 m n.p.m. (lub nawet 3050 wg innych źródeł) w najwyższym punkcie, a na ok. 2 500 prowadzi droga, tylko częściowo asfaltowa, ale zapewne jak najbardziej do pokonania przez naszego W124. Sam wulkan wieńczy ogromna kaldera o średnicy ok. 7 km, otoczona przez krawędzie o wysokości ok. 600 m. Wewnątrz kaldery jest kilka jezior w tym jedno (Wielkie) zajmujące prawię połowę zapadliska i jedno z wodą o temperaturze dochodzącej czasami do 60 st. C. Swoją drogą patrząc przez perspektywę polskich Rysów (2499 m) wjazd na 2500 m samochodem wydawać by się mógł niemożliwy, lub co najmniej bardzo harcorowy, jednak w przypadku wjazdu na Nemrut Dagi start (Tatvan) jest na wysokości około 1800 m n.p.m. więc pozostaje ‘marne’ 700 m. Wszystko jest więc względne – np.: będąc na Teneryfie udało mi się kilka razy (Toyotą Yaris !!!) w ciągu jednego dnia pokonać ok. 5000 m (mniej więcej od poziomu morza do ok. 2500 m. n.p.m. i z powrotem), a na Aragac zostaliśmy podwiezieni dwoma Ładami zapakowanymi po brzegi na wysokość 3200 n.p.m. !!!
opisy innych ciekawych dróg pojawiać się będą na podstronie najciekawszedrogi
Nemrut Dagi k/Tatvanu z pewnością nie jest znany większości turystom odwiedzającym Turcję, zresztą pewnie niewielu z nich się zapuszcza tak daleko na wschód. Według jednak naszej oceny wschodnia Turcja jest prawie nieznana, a  zdecydowanie bardziej ciekawa – pod warunkiem, że ktoś chce faktycznie ZWIEDZIĆ kraj, a nie odpocząć na plaży. Oczywiście inna sprawa to dostępność do tych regionów – wybierając się na standardową wycieczkę organizowaną przez biuro podróży raczej ciężko znaleźć w ofercie regiony oddalone od najbardziej znanych kurortów, plaż czy też ośrodków narciarskich. Jeśli ma się jednak choć odrobinę odwagi i umiejętności zorganizowania się, dotarcie do miejsc poza utartymi szlakami wcale nie jest trudne. Nawet, gdy do Turcji albo innego kraju nie wybieramy się własnym autem (co jest oczywiście dużym ułatwieniem, ale nie zawsze jest możliwe) to pozostaje nam np. wynajem auta na miejscu lub podróż komunikacją publiczną, bardzo często duuużo lepiej zorganizowaną niż polskie PKP i PKS. Podróżowanie autobusami po Iranie to już w ogóle inny poziom. Oczywiście dla typowych ‘backpakersów’ pozostaje jeszcze kultowy autostop :)




Zrozumieć Iran #2

Cytat za "Planete+":

Operacja Ajax, przeprowadzona w 1953 roku przez agentów CIA, miała na celu obalenie popularnego irańskiego premiera Mohammada Mossadegha.
Mossadegh znacjonalizował przemysł naftowy, by chronić narodową własność i bogactwo. To rozwścieczyło Churchila, który marzył o dalszej kontroli złóż ropy naftowej w Iranie, które nota bene odkryli Anglicy. 
W związku z tym poprosił prezydenta USA Harry'ego Trumana o pomoc w usunięciu Mossadegha ze stanowiska. Ten odmówił i poradził Churchilowi ugodę z irańskim premierem. Brytyjczycy przeczekali i zwrócili się ponownie w tej samej sprawie do administracji kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. John Foster Dulles, nowy Sekretarz Stanu USA i jego brat Allen Dulles, szef CIA, przekonali Eisenhowera do tego pomysłu. Operacja CIA skończyła się aresztowaniem Mossadegha, do władzy dopuszczono Rezę Szacha Pahlaviego, a ropa znów popłynęła szerokim strumieniem do zachodnich krajów. W ten sposób po raz pierwszy CIA dokonała obalenia rządu w obcym kraju. Lecz czy była to ostatnia taka operacja Stanów Zjednoczonych? 

W filmie wypowiadają się arabiści, historycy, dyplomaci i politycy, a całość wzbogacono archiwaliami telewizyjnymi i zdjęciami.




Wnioski wizowe do Iranu zostały pozytywnie rozpatrzone

W czwartek 7 marca 2013 dostaliśmy potwierdzenie od naszego pośrednika, key2persia oraz Ambasady Islamskiej Republiki Iranu, iż wszystkie nasze wnioski zostały pozytywnie rozpatrzone. W najbliższy poniedziałek udajemy się do ambasady w Warszawie złożyć paszporty, wnioski wizowe, zdjęcia, aby w najbliższy piątek je odebrać.
To drugi ważny krok, po zakupie Batumi 1, w przygotowaniach do naszego wyjazdu. Przed nami kolejne duże wyzwanie, wizy tranzytowe do Rosji.

Już wkrótce opis procesu uzyskiwania wiz do Federacji Rosyjskiej.

poniedziałek, 4 marca 2013

Z naszego facebooka - Dzieci Isfahanu

Na naszym facebooku można znaleźć sporo informacji o Iranie, jego historii, zabytkach, kulturze i związkach z Polską.
Dzisiaj np.: Dzieci Isfahanu
W 1942 roku Iran przyjął w swoje granice ponad 120 tysięcy polskich uchodźców wojennych w ZSRR. W większości byli to żołnierze Armii Andersa, ale również sporo cywilów. Fakt ten nie jest szeroko znany ani komentowany, ale wierzcie nam, Persowie kojarzą Polaków bardzo dobrze i odnoszą się do nas niezwykle pozytywnie :)

http://www.youtube.com/watch?v=FEy7J-DMs5U&list=UU5QCPXtNBwJ8b7fNsZ5OaaA&index=9


Zapraszamy na:
http://www.facebook.com/Friends.In.Benz

niedziela, 3 marca 2013

Z innej beczki - Rower

Przeglądając różnego rodzaju relację z wypraw do Iranu, Turcji, Gruzji i innych miejsc w tym regionie nie trudno zauważyć, że sporo ludzi zwiedza ten region na dwóch kółkach: motorem lub nawet rowerem! Rowerem przez Turcję lub Iran to musi być nie lada wyzwanie, pewnie trzeba mieć sporo odwagi, żeby dzielić jezdnię z szalonymi, gorącokrwistymi kierowcami dla których kierunkowskaz i światła to zbędny gadżet w samochodzie, natomiast bez klaksonu ani rusz.

Mimo to, szczerze mówiąc to ja też chętnie bym swój rower zabrał do Iranu, ale to może następnym razem...

Tymczasem dla zainteresowanych polecam Bike Maraton - otwarcie sezonu we Wrocławiu już 21 kwietnia !!! jest szansa na solidną rozgrzewkę przed wyjazdem




Bike Maraton

Batumi 1 - pozimowy rozruch

Na stronie Automobile pojawiło się nowe, oryginalne zdjęcie naszego Mercedesa - Batumi 1. Wprawdzie nieco upaćkany po zimie, ale kolejka na myjni w sobotnie popołudnie była nieco za długa...Przy okazji nieco nieświadomie przetestowałem dziwny przełącznik na desce rozdzielczej, który wydawał się atrapą a okazał odcięciem zapłonu... a już myślałem przez chwilę, że to akumulator po zimie odmówił posłuszeństwa :) Poza tym wiosenna jazda próbna przebiegła bez żadnych problemów.