niedziela, 16 czerwca 2013

Czas podsumowań - cz.II


         Wyprawę możemy oficjalnie uznać za zamkniętą - Batumi 1 w czwartek dojechał o własnych siłach z Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie był poddany czyszczeniu zbiornika paliwa, przewodów paliwowych oraz pompy. Nadal nie wiemy, czy to niska jakość Ukraińskiego paliwa czy generalnie zanieczyszczenia, które kumulowały się przez 23 lata były przyczyną awarii i nigdy się tego nie dowiemy - najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.

Wspominając o awarii, należy douzupełnić, iż pierwsze objawy braku mocy ujawniły się tuż przed wschodem słońca pod Lwowem, kolejne przed Łańcutem, a finalnie auto odmówiło posłuszeństwa tuż za Łańcutem. Szybko zorganizowana pomoc lokalnej społeczności zaprowadziła nas do miejscowego mechanika, który powymieniał filtry paliwowe i uruchomił auto. Za pierwszym razem przejechało 2km (słownie: dwa!), po czym ponownie stanęło ponownie. 


Finalne rozebranie auta i  "przepchanie" ciśnieniem powietrza z pompki materaca zanieczyszczeń do zbiornika pozwoliło dojechać nam do Knurowa, gdzie przepakowaliśmy się i dalej do Piotrkowa. Przy okazji okazało się, jak umiejętnie były niegdyś projektowane auta: wyjęcie tylniej kanapy zajęło 15 minut a odkręcenie zbiornika paliwa ogranicza się do 4 nakrętek.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz