niedziela, 12 maja 2013

UPS Awaria !!!

Awarie w 23 letnim samochodzie niestety mogą się zdarzyć, ale na to co nas spotkało w Iranie (a może źródło awarii było jeszcze w Turcji) nie bylismy przygotowani...
Na szczęście, dzięki naszej wielkiej zaradności :), udało nam się auto naprawić.
Oto krótki opis przygody:

Wczoraj w Iranie mielismy poważnego zonka, dziwne dźwięki z prawego lewego koła i po otwarciu maski okazało się, że urwany jest kielich amortyzatora :(trzymał się jedynie na ok 30% obwodu, choć było widać, że był wcześniej już spawany w kraju. w turcji i w Iranie na bocznych drogach kilka razy trafiły się dziury, które wstrząsneły całą karoserią. Pierwsza decyzja - jedziemy bardzo powoli do Armenii, zeby tylko wyjechac z Iranu (mielismy na to tylko 2 dni). na szczęście stan dróg głównych w Iranie jest dobry wiec mozolnie zmierzalismy ku granicy. w Marand mielismy kontakt do Couchsurfera, który dobrze znał angielski, załatw'ił nocleg i stwierdzilismy, ze jednak spróbujemy poszukac miejscowego mechanika. rano po odwiedzeniu kilku warsztatów dotarlismy do właściwego który robi "cusz", czyli spawa.
rzucił okiem na postawione na ulicy przed warsztatem auto i nagle wyciągnął podnośnik, palnik i zabrał się do pracy, wciąż w połowie na ulicy !! :)
oczywiscie zebrało sie 10 gapiów i pomocników, wszyscy pomocni, ciekawi i uśmiechnięci. spec poczyscił trochę, wstawił do urwanego kielicha kawałek blachy z jakiejś karoserii i zaczął spawać. po ok 2 godzinach - gotowe, wiec wzmocnilismy jeszcze spaw na 2 kielichu i zapytalismy o cene: rachunek 10 $ !! uradowani dalismy mu 20$.obok była wymiana olejów, której właściciel jest po studiach IT (dobra praca ponoć tylko dla 'koleżków'), wiec chcielismy zajrzeć do skrzyni, nikt nie miał odpowiedniego imbusa, ale po 30 min jakiś się zorganizowało i w skrzyni sucho - na dolewkę poszło 1 litr oleju. nie było zalecanego castrola i mobila, wiec poszedł miejscowy do skrzyn manulanych. rachunek za olej 5$ (z napiwkiem). na koniec zdjęcie pamiątkowe i ruszyliśmy w stronę Armenii. jak olej lokalny bedzie równie dobry co lokalne paliwo (spalanie chyba spadło do ok 6l/100 km) to ze skrzynią chyba problemów nie będzie. po kilkuset metrach problem z wrzucaniem 4 zniknął zupełnie. bzycznie pozostało.dojechalismy do Armenii i niestety pogorszył się mocno standard dróg.
pozdrawiamyzałoga Batumi 1
po lewej główny mechanik - spawacz, po prawej Saber z CS

Naderwany kielich - zdjęcie wykonane przy podniesionym aucie, więc szpary prawie nie widać.



Cały zespół (a przynijmniej jego główna część).

Następny do naprawy właśnie został przywieziony -  w tym przypadku naprawa będzie pewni nieco dłuższa niż 2-3 godziny :)


A tutaj krótki filmik poglądowy :)
http://www.youtube.com/watch?v=UOnC9WF1Shc&feature=youtu.be



1 komentarz: