Dokonaliśmy finalnie podsumowania wyjazdu:
Pokonaliśmy w sumie 10 576 km.
Poza domem spędziliśmy 22,5 doby, 540 godzin.
Zużyliśmy 711 litrów ON.
Na graniach spędziliśmy około 42h, to jest sporo więcej niż zakładaliśmy .
Na paliwo wydaliśmy 2550 PLN:
- Polska 5,24 PLN
- Serbia 5,86 PLN
- Bułgaria 5,72 PLN
- Turcja 6,78 do 10 PLN
- Irak 2,34 do 2,47
- Iran 0,32 PLN !!!
- Gruzja 4,22 PLN
- Rosja 2,51 PLN
- Ukraina 3,50 PLN
Na winiety, opłaty na granicach i inne wydatki związane z autem 1450 PLN, a w szczególności:
- Słowacja 42 PLN (10 Euro) - winieta,
- Węgry 43 PLN (2975 HUF) - winieta,
- Turcja 70 PLN - winieta HGS, (wystarczyło na przejechanie z Edirne do Diyarbakir)
- Prom port Kavkaz - port Kerch 210 PLN (bilet na auto+4 osoby)
- wjazd do Iranu bez CDP 640 PLN (200 USD)
- wjazd i wyjazd z Armenii 334 PLN (70 USD)
- spawanie w Iranie 100 PLN
- spawanie w Gruzji 100 PLN (50 GEL)

Tak oto wygląda 3 kartkowa dokumentacją pozwalająca wjechać do Islamskiej Republiki Iranu bez CDP:
Właściwie podczas całej podróży mieliśmy ze sobą awaryjny 5 litrowy kanister ON, z którego nie mieliśmy okazji skorzystać, choć niejednokrotnie była sprawdzana jego zawartość.
W lipcu wybieram się do Iranu autem. czy możecie napisać, jak zlokalizować tę agencję ubezpieczeniową na przejściu w Bazarganie. Brak CDP znacząco zmniejszyłby budżet mojego wyjazdu.
OdpowiedzUsuńczesc,
Usuńnie wiem czy nie za późno już, ale odpowiem że ta 'agencja' w sumie sama nas znalazla. Generalnie w trakcie gdy próbowaliśmy załatwić sobie to zezwolenie na wjazd rozmawiając z celnikami powiedzieli nam oni, że jest właśnie potrzebne to 'ubezpiecznie'. przyszło kilka innych osób, ktoś przychodził, ktoś odchodził, dokumenty celne wędrowały z rąk do rąk. Ogolnie wyglądało to jakby przypadkowi ludzie podchodzili i oglądali, a czasem nawet przybijali pieczątki, Na koniec (trwało to chyba ze 2h) powiedziano nam że będzie ok tylko musimy zapłacić te 300 $. początkowo zdziwieni odmówiliśmy jakiejkolwiek zapłaty, ale po pewnym czasie i dojściu do wniosku, że to jedyna możliwość zaczelismy się targować... Ta 'agencja" raczej współpracuje z celnikami, wiec nie trzeba ich szukać. tłumaczyć na perski pomagały nam przypadkowe osoby. Pamiętam, że chciano nam zabrać dowód rejestr. auta, który będzie do odbioru w trakcie wyjazdu z Iranu (może być na innym przejściu granicznym jak w naszym przypadku) bo podobno taka jest procedura, ale chyba ostatecznie udało nam się jakoś tego uniknąć :)
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń